ŚWIATOWY DZIEŃ TABLICZKI MNOŻENIA
Nasza szkoła już po raz jedenasty włączyła się w obchody Światowego Dnia Tabliczki Mnożenia. W tym roku szkolnym, z powodów epidemiologicznych, postanowiliśmy nie powoływać komisji egzaminacyjnych, tylko w drodze eliminacji wyłonić MISTRZÓW TABLICZKI MNOŻENIA w każdej klasie. Od tygodnia przygotowywaliśmy się do tego dnia. Na korytarzach pojawiły się plakaty "przypominajki" z trudnymi przykładami i rymowankami, które miały ułatwić zapamiętanie najtrudniejszych działań mnożenia i dzielenia. Wszystkie te kolorowe plakaty były pracami uczniów naszej szkoły. Nauczyciele matematyki codziennie na lekcjach powtarzali tabliczkę mnożenia i dzielenia. W pierwszy piątek października tj. 1.10. we wszystkich klasach IV-VIII doszło do ostatecznego zmierzenia się z przykładami z tabliczki. Uczniowie walczyli w klasach o tytuł EXPERTA TABLICZKI MNOŻENIA i o dodatkowe oceny z matematyki. Były też okolicznościowe znaczki EXPERTA w ramach nagród za dobrą znajomość tabliczki. Niestety po ostatnim, w większej części "zdalnym" roku, przykłady z tabliczki mnożenia i dzielenia pokonały zdecydowaną większość naszych uczniów. Po zmaganiach odbyły się też zabawy z tabliczką. Uczniowie wykonywali karty pracy, bawili się kartami Grabowskiego, szukali ukrytych działań mnożenia czy dzielenia albo przechodzili "stacje zadaniowe".
W tym roku szkolnym do akcji Światowego Dnia Tabliczki Mnożenia włączyli się także młodsi uczniowie z kilku klas drugich i trzecich. W klasach drugich, które są dopiero na początku drogi z tabliczką, udało się obejrzeć filmik edukacyjny "Co to jest tabliczka mnożenia?" Później były kolorowanki matematyczne, labirynt do przejścia z działaniami mnożenia oraz na podsumowanie wspólne wykonanie plakatu na drzwi klasowe z prostymi przykładami z tabliczki mnożenia. W klasach trzecich można było trochę bardziej rozwinąć temat. Zatem uczniowie rozwiązywali różne zadania/karty pracy, złożyli sówkę - symbol święta oraz utrwalali tabliczkę mnożenia poprzez pracę w parach z wykorzystaniem kart Grabowskiego.
Emocji było dużo. Zresztą zobaczcie sami... .
K. Grząślewicz